Po powrocie do kraju rozpoczęłaś naukę od nowa.
Czego ponownie nie zdecydowałaś się na medycynę? Chyba dlatego, że w głowie często pojawiały się słowa Rafała: "Anastazjo, obiecaj mi, że nie będziesz się w życiu zamęczać, że będziesz potrafiła znaleźć czas na spotkanie z bliski i ze mną." Zrobiłaś to rzeczywiście dla niego, czy dlatego że znów się czegoś bałaś? Bałaś się odpowiedzialności nad czyimś życiem.
Rozpoczęłaś farmację, a na drugim roku studiów zatrudniłaś się w jednym z warszawskich pism, aby dorobić. Uwielbiałaś pisać.
Ekscytował Cie moment, kiedy biała kartka zapełniała się myślami, a jej biel idealnie współgrała z czernią.
Pisałaś za drobne wynagrodzenie, które wystarczało Ci na Twoje przyjemności w postaci nowych książek, czy biletów do opery, raz w tygodniu oddawałaś do redakcji nowy felieton, wywiad czy esej. Nie ukrywałaś, że najbardziej podobały Ci się zlecenia od działu sportowego, w końcu sport odgrywał w Twoim życiu zawsze istotną rolę. Czy pamiętasz dokładną datę meczu, który odbył się na Torwarze wiosną 2012 roku pomiędzy Warszawską Politechniką, a Resovią Rzeszów? Pewnie nie, nie byłaś typem osoby, która przywiązuje znaczenie do dat. Wolałaś zawsze pamiętać uczucia z danej chwili, a nie to kiedy miała ona miejsce.
Miałaś przeprowadzić wywiad z zawodnikiem rzeszowskiej drużyny. Twoim planem było dorwać Krzysztofa Ignaczaka, ale reprezentacyjny libero po trzysetowym boju wpadł w wir rozdawania autografów i ciężko było Ci go odciągnąć od kibiców, którzy z błagalnym wyrazem twarzy wpatrzeni byli w Krzyśka.
Wtedy na Twojej drodze stanął właśnie Fabian Drzyzga.
Do dzisiaj śmieje się, że był to najdłuższy wywiad jaki zdarzyło mu się udzielać. Tak naprawdę wywiad nie skończył się tak jak każdy, jaki miałaś okazję przeprowadzać.
Polubiłaś go od razu.
A on Ciebie.
Dałaś się zaprosić na kawę i ciastko. A potem jego wizyty w stolicy zdarzały się coraz częściej. Wpadał do Twojego warszawskiego mieszkania i wtedy cały świat przestawał istnieć.
Liczyła się wasza przyjaźń, wasza relacja, wy.
A Rafał?
Cieszył się, że ktoś dobry pojawił się w Twoim życiu, bo właśnie na to tak bardzo zasługiwałaś.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz